Najpiękniejsze ogrody botaniczne: Ogród Hanbury
Zamknij na chwilę oczy. Wyobraź sobie, że dostajesz klucze do tajemniczego ogrodu. Wchodzisz do niego i podążasz krętymi ścieżkami, przy których rosną urocze rośliny z różnych stron świata. Zza krzewów tu i ówdzie można dojrzeć kawałek muru, urokliwy posąg albo pogrążoną w zieleni furtkę. Brzmi jak z opowieści Frances Burnett? Wiedz zatem, że to nie fikcja literacka. To rzeczywistość. Wystarczy tylko udać się na Riwierę Włoską, gdzie otworzą się przed Tobą bramy ogrodu botanicznego Hanbury.
Raj dla miłośników natury na Riwierze Włoskiej
Giardini Botanici Hanbury, bo tak brzmi jego nazwa w oryginale, znajduje się na półwyspie Mortola, w pobliżu miasta Ventimiglia. Jest ono położone na granicy włosko-francuskiej, około 20 km od Nicei. I chociaż od Polski dzieli go około 1800 km, to z pewnością warto się tam udać, bo trudy podróży wynagrodzą piękne widoki i niezwykła atmosfera miejsca.
Ogród botaniczny Hanbury zajmuje obszar około 18 hektarów. Jest położony na półwyspie, który stromo opada do morza na wysokość około 100 m. Domyślasz się zatem, że nie tylko sam w sobie robi ogromne wrażenie, ale roztacza przed zwiedzającymi niesamowite widoki na bezkresne morze.
Burzliwe dzieje ogrodu botanicznego Hanbury
Jego historia natomiast sięga XIX wieku. To właśnie wtedy Thomas Hanbury – z pochodzenia Anglik, który zyskał ogromny majątek, sprowadzając z Azji do Europy przyprawy, herbatę oraz jedwab, trafił na przylądek La Mortola. Urzeczony jego wyjątkowym klimatem, jakże odmiennym od brytyjskiej szarzyzny, postanowił się na nim osiedlić. Jego uwagę przykuła nie tylko wspaniała, słoneczna aura, ale bogactwo roślin porastających teren. Były wśród nich zarówno gaje oliwne i drzewka cytrusowe, jak i winorośl oraz inne gatunki charakterystyczne dla regionu śródziemnomorskiego.
W 1867 roku Thomas Hanbury kupił teren wraz ze znajdującą się na nim XVI-wieczną willą Palazzo Orengo i pozostałościami XI-wiecznej budowli wzniesionej na ruinach antycznej, rzymskiej willi. Ale to nie budynki rozsławiły miejsce, lecz bogactwo roślinności znajdującej się w ich otoczeniu. Co ciekawe, brat Thomasa Hanbury, Daniel, był z wykształcenia farmaceutą i botanikiem z zamiłowania, więc namówił go, aby na terenie ogrodu stworzyć wyjątkową kolekcję roślinności z całego świata.
Nad wdrożeniem projektu w życie bracia pracowali kilka lat. Daniel Hanbury zmarł w 1875 roku. Wówczas Thomas, chcąc kontynuować prace, poprosił o pomoc światowej sławy specjalistów. Dzięki temu 8 lat później w ogrodzie rosło już ponad 600 gatunków roślin. Dodajmy, że niektóre z nich pochodziły z naprawdę egzotycznych zakątków świata, więc trzeba było dołożyć ogromnych starań, chociażby w kwestii odpowiedniego przygotowania podłoża.
Wojna – czas, który rzucił cień na ogród botaniczny Hanbury
W 1907 roku zmarł Thomas Hanbury. Majątek przejął jego syn Cecil, który zajął się zarówno posiadłością, jak i przylegającym do niej ogrodem. Niestety w wyniku wybuchu I wojny światowej kolekcja roślin bardzo ucierpiała. Po zakończeniu walk ogrodem zajęła się żona Cecila, Dorothy Symons, która postawiła sobie jeden cel: przywrócić mu dawną świetność. I kiedy wydawało się, że jej postanowienia się ziściły, wybuchła II wojna światowa. Ogród został doszczętnie zniszczony. Próby odbudowania go po zakończeniu konfliktu nie powiodły się, a Dorothy Symons w końcu sprzedała ogród. Dziś należy on do Uniwersytetu w Genui i… Zachwyca swoim pięknem.
Jak dziś wygląda ogród botaniczny Hanbury?
Katalog roślin opublikowany w 1996 roku wskazuje, że na terenie ogrodu botanicznego Hanbury rośnie ponad 7000 gatunków roślin z różnych stron świata, w tym z Dalekiego Wschodu, Ameryki Północnej i Południowej czy Australii. Oczywiście nie brakuje też licznych gatunków śródziemnomorskich. Co wśród nich znajdziesz? W górnej części ogrodu możesz przechadzać się pośród bzów oraz wisterii urzekających zwisającymi, fioletowymi kwiatostanami. Wzdłuż potoku posadzono pachnące oleandry. Ściany porastają passiflory i bluszcze, a u ich podnóża dumnie prezentują się róże oraz begonie. Południowa, najbardziej nasłoneczniona część ogrodu jest z kolei królestwem sukulentów. Rosną tam agawy, aloesy, niezliczone gatunki kaktusów, juki i euforbie.
Natomiast w pachnącej części ogrodu znajdziesz rośliny takie jak gorzkie pomarańcze, wiciokrzewy czy róże, które zachwycają niezwykłą wonią kwiatów. Co ciekawe, źródła podają, że ta część ogrodu była ulubionym miejscem Dorothy Symons i to właśnie w niej spędzała najwięcej czasu. Podobno dziś, w godzinach nocnych, można nawet zobaczyć jej ducha przechadzającego się krętymi alejkami. Na terenie ogrodu botanicznego Hanbury nie zabrakło też gaju palmowego. Możesz w nim podziwiać rosnące tu od wieków drzewka cytrusowe i oliwne.
Kolekcję roślin dopełniają piękne, zabytkowe budynki. Na terenie ogrodu znajduje się nie tylko willa z tarasem dostępnym dla zwiedzających, ale również mauzoleum rodziny Hanbury. W jego zakątkach można znaleźć urocze fontanny oraz rzeźby i posągi przywiezione z różnych stron świata. Całość tworzy niezwykłą atmosferę sprzyjającą chwilom odpoczynku.
Planujesz podróż na Riwierę Włoską? Koniecznie odwiedź ogród botaniczny Hanbury!
Ogród botaniczny Hanbury – czy warto odwiedzić to miejsce? Z pewnością tak! To prawdziwy raj dla miłośników kwiatów. Jeśli kochasz rośliny, z pewnością odkryjesz w nim nieznane dotąd gatunki i przyjrzysz się im z bliska. Przede wszystkim jednak odpoczniesz od miejskiego zgiełku i będziesz chłonąć niezwykłą, relaksującą atmosferę ogrodu. Albo po prostu usiądziesz na ławce i podelektujesz się widokiem na turkusowe morze.
Ogród Hanbury jest obecnie uważany za jeden z najpiękniejszych ogrodów botanicznych w Europie. Świetnie zlokalizowany i gromadzący tysiące gatunków roślin, z pewnością robi wrażenie. Dlatego, jeśli wybierasz się na Riwierę Włoską, zachęcamy Cię do odwiedzenia tego wyjątkowego miejsca, które z pewnością poszerzy kolekcję najciekawszych podróżniczych wspomnień.