Florystyka – jak sprawić, aby była bardziej eko?
O tym, że florystyka to dziedzina, która czerpie z natury, nie musimy Was przekonywać. W końcu kwiaty są niczym innym jak jej wytworem. Bez nich z kolei nie byłoby możliwości tworzenia pięknych kompozycji. Sami więc widzicie, że koło się zamyka. Właśnie z tego względu zarówno profesjonalni floryści, jak i amatorzy albo po prostu osoby, które lubią tworzyć bukiety, stroiki i inne cudeńka z żywych lub suszonych kwiatów, coraz częściej zastanawiają się, co zrobić, aby być bardziej eko. I nie jest to jedynie kwestia chwilowej mody. To odpowiedzialność i chęć zachowania zasobów planety dla przyszłych pokoleń. A także ukłon w stronę natury, która daje nam możliwość rozwijania swoich pasji, ale z drugiej strony… Cicho woła, abyśmy od czasu do czasu o niej pomyśleli. Z tego względu dziś przygotowaliśmy dla Was kilka wskazówek, które podpowiedzą Wam co zrobić, aby florystyka była jak najbardziej przyjazna dla środowiska.
Plastik we florystyce – mniej znaczy lepiej
Kiedy słyszycie „ekologia”, jaka pierwsza rzecz przychodzi Wam do głowy? Istnieje duże prawdopodobieństwo, że jest to ograniczenie tworzyw sztucznych. Miliony ton plastiku zalegającego na planecie to obrazki, które niestety docierają do nas coraz częściej. I z pewnością nie napawają optymizmem. Bo po prostu niszczą ziemię i jej zasoby. Są szkodliwe dla zwierząt – zwłaszcza zamieszkujących środowisko wodne i dla nas samych. Dlatego warto dołożyć starań, aby ograniczyć ilość plastikowych odpadów. Możecie to zrobić na kilka sposobów.
Rezygnacja ze sztucznych kwiatów
Pierwszym i chyba najważniejszym jest rezygnacja ze sztucznych kwiatów. To prawda, że są trwałe i przyjazne do pracy, ale powiedzmy sobie szczerze – są grą o wysoką stawkę. Być może właśnie z tego względu powoli odchodzą do lamusa. Bo kiedy minie pięć minut bukietu, stroika czy innej kompozycji, syntetyczne rośliny po prostu dołączą do odpadów obciążających planetę. Dla nas będą więc przyjemnością na chwilę, dla Ziemi – problemem na setki lat. Dodatkowo sztuczne kwiaty nie wyglądają tak pięknie, jak żywe. Jeśli w tych drugich problemem jest nietrwałość, nic nie stoi na przeszkodzie, aby sięgnąć po suszki. Są trwałe, eleganckie i biodegradowalne, a ich różnorodność otwiera moc florystycznych możliwości.
Plastikowym akcesoriom mówimy NIE
Jak jeszcze ograniczyć plastik we florystyce? Rezygnując z syntetycznych akcesoriów. Wszelkiego rodzaju osłonki czy stojaki można zastąpić produktami wykonanymi z metalu, drewna lub papieru. W ten sposób będą o wiele bardziej przyjazne dla natury. To szczególne istotne w przypadku dekoracji na szeroką skalę, na przykład wykorzystywanych do zdobienia sal na przyjęcia okolicznościowe. Pamiętajcie także o tym, że naturalne surowce prezentują się o wiele lepiej od syntetycznych. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby wykorzystywać wielokrotnie te same akcesoria. Zasada jest prosta do zrealizowania w pracy florysty, jak i osoby, która po prostu lubi tworzyć ciekawe dekoracje do domu. Sięganie po te same donice, wazony, wstążki i inne drobiazgi jest przyjazne zarówno dla budżetu, jak i dla środowiska. Doskonałą opcją jest też nadanie drugiego życia niepotrzebnym przedmiotom. Zużyta konewka, lekko obtłuczony imbryk, a nawet stary kosz mogą być fantastycznymi naczyniami na kwiaty – świeże albo suszone. W ten sposób Wasze pomysły zyskają jeszcze ciekawszy charakter i oczywiście przysłużą się Matce Ziemi.
Folia i papier syntetyczny – problematyczne nawet do recyklingu
Ograniczenie plastiku sprowadza się także do rezygnacji z folii albo papieru syntetycznego używanych do tworzenia bukietów. To rozwiązania, które dodają uroku, lecz tylko na chwilę. Dlaczego? Po pierwsze, od razu po rozpakowaniu bukietu, folia trafia do kosza. Jeśli chcemy przyozdobić kompozycję, a jednocześnie zabezpieczyć ją do momentu wręczenia, folię o wiele lepiej jest więc zastąpić je naturalnymi surowcami. Ze swojej strony polecamy kolorowy papier albo jutę – wyglądają bardzo oryginalnie i nie rozkładają się przez kilka stuleci. Folie i papiery syntetyczne są natomiast nadal wykorzystywane na szeroką skalę do pakowania roślin. Dlatego tak ważne jest, aby ograniczyć ich zużycie również w tej kwestii. Zwykły szary papier będzie z pewnością o wiele lepszym rozwiązaniem zarówno dla planety, jak i dla samych roślin, które po prostu z natury nie lubią folii. I mają do tego prawo.
Gąbka florystyczna – czym ją zastąpić?
Pozostańmy jeszcze na chwilę w kategorii tworzyw sztucznych we florystyce. Oprócz wszystkich wskazanych powyżej materiałów syntetycznych istnieje jeszcze jeden, który naszym zdaniem jest dziś największym grzechem florystyki. Domyślacie się, o co chodzi? Oczywiście o gąbkę florystyczną. Niestety czasy jej świetności jeszcze nie minęły. Pianka od ponad 70 lat jest wykorzystywana przez profesjonalistów i amatorów. Tymczasem nie tylko zawiera toksyczne substancje, ale krusząc się, powoduje uwalnianie mikroplastiku do środowiska. Na szczęście istnieje szereg sposobów, aby ograniczyć jej użycie, a najlepiej całkowicie z niego zrezygnować. Jeśli zastanawiacie się, w czym układać kwiaty – zarówno żywe, jak i suszone, polecamy Wam druciane siatki, które po skreszowaniu (zgnieceniu) świetnie stabilizują kompozycję. Siatkę dodatkowo możecie zabezpieczyć taśmą florystyczną "kotwica", która zabezpieczy siatkę przed przesuwaniem i wypadaniem. Do wyboru macie także kenzany w rozmaitych kształtach i wielkościach. Kenzan to podstawka z metalowymi kolcami, na które nakłuwa się kwiaty. Możecie ponadto wypróbować klasyczne kamyki, piasek albo szklane kulki, które znakomicie podtrzymują kwiaty. Ich atutem jest to, że są wielorazowego użytku. Dobrze sprawdzi się mech – oczywiście pozyskany z pewnego źródła, a nie z lasu, bo wówczas z ekologią nie będzie mieć wiele wspólnego.
Nie za dużo, nie za mało – racjonalne gospodarowanie materiałem florystycznym
Aby florystyka mogła obrać kurs na ekologię, ważne jest racjonalne gospodarowanie materiałami, z których powstają kompozycje. W ten sposób odciążycie środowisko i pomożecie chronić jego zasoby. A dodatkowo zmniejszycie ślad węglowy, który w ostatnich latach stał się kolejnym poważnym zagrożeniem.
Sięganie po gatunki rodzime i sezonowe
Wybierając kwiaty do swoich kompozycji, starajcie się stawiać na gatunki rodzime i sezonowe. Pamiętajcie, że zarówno przechowywanie roślin w chłodniach, jak i transportowanie ich z drugiego końca świata sprowadza się do wspólnego mianownika: wzrostu stężenia dwutlenku węgla. A tego chcemy przecież uniknąć. Oczywiście nie oznacza to, że macie całkowicie zrezygnować z kwiatów egzotycznych. Jeśli jest jednak możliwość, po prostu ograniczcie je do minimum. Zapewniamy Was, że rodzime gatunki dają naprawdę wiele florystycznych możliwości, więc z pewnością nie będziecie narzekać na brak inspiracji.
Lepiej ususzyć niż wyrzucić
W pracy florysty ważne jest także prawidłowe oszacowanie, jaka ilość materiału jest na daną chwilę potrzebna do pracy. To szczególnie istotne w przypadku świeżych roślin, których trwałość jest mocno ograniczona. Chociażby z tego względu warto zaprzyjaźnić się z suszkami, które niewykorzystane w jednej kompozycji, znajdą dla siebie miejsce w innej – również, jeśli zamierzacie stworzyć ją za kilka dni albo tygodni. Powracając natomiast do żywych kwiatów – dołóżcie wszelkich starań, aby ich nie marnować. To nie tylko kwestia oszczędności finansowych, ale ochrony środowiska. I pamiętajcie o tym, że niektóre gatunki można zasuszyć. W ten sposób zamiast do kosza trafią do tworzonych przez Was suchych bukietów, stroików czy wianków.
Recykling – ważny również we florystyce
Na koniec zwrócimy Wam uwagę na jeszcze jeden oczywisty aspekt: na segregację odpadów. Niestety nie jest możliwe, aby całkowicie je wyeliminować. Możemy jednak sprawić, aby po przetworzeniu zyskały drugie życie, a nie zalegały na wysypiskach śmieci. Papierowe rolki po taśmach, wstążkach, czy innych materiałach oraz skrawki papieru i kartonowe pudełka niech trafią do niebieskiego pojemnika. Potłuczone wazony czy szklane podstawki wyrzućcie do zielonego kontenera. A plastik – w jakiejkolwiek postaci, niech trafi do żółtego. W ten sposób pozwolicie na to, aby surowce te zostały poddane recyklingowi. Dla Was to niewiele. Dla planety – być może kwestia przetrwania.
Czerpiąc z natury, postarajcie się także dać jej coś od siebie. W ten sposób sprawicie, że kolejne pokolenia będą cieszyć się jej pięknem. A dodatkowo uczynicie swoją pracę albo pasję jeszcze wspanialszą i dającą więcej satysfakcji. Bo troszcząc się o dobro wspólne, dbacie też o własne dobre samopoczucie.